niedziela, 27 kwietnia 2014

Kto nie był - ten nie wie....


...jaka była wspaniała atmosfera na kolejnym Zlocie w Krakowie. Uśmiech, humor, wzajemna życzliwość, dzielenie się doświadczeniami i uwagami na tematy scrapbookingowe to byli stali towarzysze czasu tam spędzonego. 


Nasza pierwsza Klientka, która mimo iż nie lubi się fotografować w końcu uległa naszym prośbom. Na pieniążki, które u nas zostawiła nachuchałam i odniosło to skutek. 

Hania w trakcie organizacji stoiska. Idzie nam pod tym względem coraz lepiej.


Spojrzenie na zaplecze. Jakie grzeczne dziecko. W tej pozycji ten mały bohater spędził cały czas Zlotu. Podziwiać. No, ale Rodzice też bardzo spokojni i zrównoważeni . Dziękujemy za tak udane sąsiedztwo.


Praca wre. Nie było Galerii Papieru więc uratowaliśmy jej honor i sprzedałyśmy ich bloczki "Balonik dla siostrzyczki" w "tri miga".Monika żałuj, że nie byłaś!

Co tu wybrać?


Edyta zawsze chętnie służy swoja radą i dzieli się swoim doświadczeniem.

Na Zlocie warsztaty prowadziły dwie nasze sławne, super Scraperki czyli Dorota.mk i Rudlis.

Dagmara i jej przesympatyczny towarzysz przygotowują się do warsztatów.Młody jak widać bardzo zadowolony.

Uczestniczki warsztatów w ferworze walki. Cel: dorównać w końcu Mistrzyni!

Lecą spóźnione na warsztaty i jeszcze się śmieją! No co za ludzie!

Burza mózgów czyli Aneta w trakcie bardzo zawodowej i twórczej jednocześnie dyskusji z naszą Klientką. Coś z tego na pewno będzie.

Nasza stała a w związku z tym ulubiona Klientka P.Ewa. Wkurzyła mnie trochę, a zdołowała mocno swoimi opowieściami jak ma fajnie poukładane swoje scrapbookingowe skarby.
Pani Ewo tak się nie robi!

Ruch przy stoisku był przez cały czas a najbardziej cieszyli nas najmłodsi Klienci. Jest jakaś przyszłość.

Na warsztatach Rudlis ciapkaniu i psikaniu nie było końca.I tu też jak widać młodzi nie zawiedli.

Tak wyglądały stoliki Warsztatowiczek .....

A tak powalające efekty ich pracy.

Wszystkie prace można zobaczyć na blogu Anemone w zakładce "Scrapować każdy może".
Warto tam zajrzeć.

Chcemy także pokazać prace, które wzięły dział w naszym konkursie na pracę z tekturką Anemone:

Ciężko nam było wybrać, bo wszystkie nas zachwyciły, ale nasze serca podbiły:
cudowna kartka sukienka wraz z pudełkiem Moniki Orel - Monika otrzymała główną nagrodę.





 Drugie miejsce zajęła Dagmara Jursik za opakowanie na bombonierkę o relaksującej treści
i romantycznej formie.)


A to pozostałe równie piękne kartki:


 


Edyta przygotowała dwa tagi przeznaczone dla zwycięzców naszego konkursu.





Pani Dorota przyszła na nasze stoisko pokazać nam efekty swojej pracy. Było się czym zachwycać. Doszłyśmy do wniosku, że "Wiemy, ze nic nie wiemy". A to już coś. 


Wywiązała się ożywiona dyskusja wszystkich ze wszystkimi i oczywiście o wszystkim .Przy okazji odbyła się  mała sesja zdjęciowa.
Było naprawdę bardzo miło.



No, ale wszystko co dobre się powoli kończy. Ogłoszenie wyników i nasze laureatki:
Monika Orel.



Oraz Dagmara Jursik. 

Smaczną zawartość bombonierki Pani Dagmara przekazała załodze Scrapka za całokształt wzorowej współpracy między  naszym sklepem a Klientem. Dziękujemy.
Zwyciężczyniom G R A T U LU J E M Y!

I tak pomalutku przyszła chwila, w której trzeba serdecznie podziękować Organizatorom, Klientom i innym wystawcom za wspaniałą,miłą atmosferę. Jesteście wszyscy wspaniali!

Do zobaczenia na Papiorzanym Combrze w Katowicach!

11 komentarzy:

  1. Ja poczekam i zobaczę na żywo w Katowicach Wasze wspaniałe stoisko ;)
    Jak patrzę na zdjęcia to już wiem, że oczopląsu dostanę od tych wszystkich wspaniałości.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę,że miło spędziłyście czas-do zobaczenia w Katowicach : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda , że bliżej Lublina nic takiego się nie dzieje, ech....
    Chyba , że nie wiem o tym!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kraków jest cudowny, ale za daleki dla mnie, chociaż scrapkowa relacja kusi, by się podejmować dalekich, ekspresowych podróży - może więc kiedyś... Tymczasem mam nadzieję, do zobaczenia w Warszawie. P. S. Anetko - moje nieustające pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozdrawiam serdecznie całą załogę i do zobaczenia ponownie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zwykle przesympatyczna relacja :) a nawet załapałam się na zdjęciu z warsztatów, w tle Doroty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Eh, pozazdrościć :) Ale w Warszawie to już musi się udać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozdrowienia dla całej załogi i do zobaczenia. Może kiedyś w Rzeszowie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Było faktycznie cudownie - tylko jak zwykle za krótko. Co do dorównywania Mistrzyni - Dorocie to chyba daleka droga ale wszystkie rady są na pewno bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za wszystkie miłe komentarze i pozdrowienia serdecznie dziękujemy i do zobaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozdrawiam załogę :) Miło było Was poznać w realu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujmy za odwiedziny na naszej stronie i pozostawiony komentarz :)