Nie będzie jednak brązów i czerwieni,ani żółtego koloru....
Będzie za to embossing z użyciem pasty i pudru..Na gorąco ma się rozumieć, bo czekać aż
zaschnie pasta- to dla mnie za długo....
I dwa oblicza bo do wykonania dwóch wersji pracy posłużyłam się
Mademoiselle "Antoinette- czy to będzie Panna Antosia?????
Karteczki bardzo podobne, ta sama baza, ale różnią sie ptasimy klateczkami, których
przygotowując się do tego postu wykrzesałam z sześć : )
Za pomocą maski nałożyłam szpachelką pastę do embosingu,po czym zdjęłam szablon i posypałam pudrem i użyłam nagrzewnicy- ot tak dla przypomnienia tej techniki.
Florystyczne elementy ciapnięte gesso, a na jednej z karteczek dodałam nieco glossy accent.
Oba oblicza są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńSylwio są urzekające
OdpowiedzUsuńto po prostu mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńCudenka!
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :) :) :)
OdpowiedzUsuń