Kłaniam się nisko :-)
Moi mili, pozwólcie na kilka słów wstępu.... Jakiś czas temu, na FB rozgorzała zawzięta debata na temat sposobu wykonania exploding box. Są dwie szkoły wykonania i pomiędzy zwolenniczkami każdego ze sposobów, zaiskrzyło .... Po pewnym czasie temat powrócił, ale już w kwestii wykończenia, czyli kierunku umieszczania ozdób i napisów wewnątrz. Powtórka z rozrywki, ile osób tyle opinii, zgodnie z nasza polską naturą i przysłowiem, że "gdzie Polaków dwóch, tam trzy opinie" :-)
Minęło troszkę czasu od tamtejszych rozważań i na blogu
Annes znalazłam ciekawe rozwiązanie, które autorka zastosowała w foto albumie. A ja..... a ja podglądnęłam, delikatnie zmodyfikowałam i powstał Exploding Box MAX :-)
Myślę, że tym rozwiązaniem pogodzę Was wszystkich.... nic nie trzeba kleić, nie ma problemu, w którą stronę ozdabiać.... :-)
Zobaczcie !
Pudełko po złożeniu ma tradycyjne rozmiary 10 x 10, a po rozłożeniu format 30 x 30. Tylko zobaczcie jakie pole do popisu... Ileż życzeń, ozdób, tekturek, kopert na kaskę i innych cudeniek można umieścić w jednym , malutkim pudełeczku :-) Materiałem nie jest bardzo ekonomiczny, ale rozwiązanie pozwala zrobić jedno pudełeczko, w którym zawrzeć można życzenia dla dwóch osób, połączyć 2 uroczystości ...... coś za coś :-)
Papiery i dodatki pochodzą ze Scrapka :-)
Dzięki i zapraszam na kolejne inspiracje :-)